Dochodzi się z czasem do momentu pełni szczęścia, kiedy nic nie może przyćmić naszej euforii.
Przesada z euforią, ale jestem szczęśliwa, bo jestem wyzwolona.
Wyzwolona ze sztywnych reguł, z zasad, które są bez sensu, archaiczne.
Nie czuję się ponad wszystkim, ale czuję się ok.
Jestem już sobą, nie muszę udawać, starać się.
Teraz to mogę być, nic mi nie przeszkadza, nie drażni, mogę czuć luz. Bez presji.
To lubię!